UGANDA 22.02-21.03.2010

Nairobi - Kampala - Fort Portal - Lake Lyantonde - Semuliki National Park - Kasese - Queen Elizabeth National Park - Kihihi - Bwindi - Kabale - Lake Bunyonyi - Kisoro - Masaka - Bukakata - Buggala Island - Kalangala - Entebe - Masindi - Murchinson Falls National Park - Butiaba - Hoima - Kyenjojo - Lake Lyantonde - Kampala - Nairobi





7 komentarzy:

  1. Podróże to świetna sprawa, pod warunkiem, że jest się na tyle zamożnym, aby sobie na nie pozwolić. Niektórzy nie mają co do garnka włożyć, lub ciężko pracują na każdy grosz, więc nawet, gdyby chcieli podróżować, nie mogą. Uważam, że nie ma to nic wspólnego ze sposobem myślenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. OK! Zgadzam się! Może mało konkretnie było to wyrażone. Poprawiam.
    Nam nie chodzi o odległość i ilość wydanych pieniędzy a o radość z podróży, także tych bliskich z naszymi dziećmi(różne gwiazdy ludziom przyświecają, ale wszyscy na to pracujemy). Nie ma nic piękniejszego niż widok jak nasze dziecko uczy się, poznaje nowe smaki, zapachy, kształtuje emocje i swoją wrażliwość.

    OdpowiedzUsuń
  3. czy gdzies moge znaleźć relację i kosztorys tej wycieczki ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, wszystko w notatkach, ale mimo to służymy pomocą. Proszę napisać śmiało maila, postaramy się wyczerpująco odpowiedzieć na wszystkie pytania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcieć to móc - kolego Anonimowy - wystarczy pasja i konsekwencja w działaniu. Zwiedzanie wielu miejsc na świecie kosztuje tyle co przelot tam i z powrotem - bo koszty na miejscu są pomijalne. Czasem wystarczy nie zmienić telewizora czy samochodu by nadążyć za sąsiadami...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem was i podziwiam, sam troszke podrozuje wiec wiem czym jest smakowanie nowych doznan. Natomiast finanse o ktorych ktos tu wspomina sa swietnym wytlumaczeniem strachu przed poznaniem "nowego"....bo wystarczy np przestac palic a w skali roku mozna wlozyc na podroze do swinki skarbonki ponad 50tys. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za dalsze wedrowki z dziecmi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny, słodki Alexander !!! Mój Adaś ma 3 latka a ile ma Alex?
    Zdjęcia zapieraja dech w piersi.

    OdpowiedzUsuń